Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?”
Wiara kosztuje, wymaga wysiłku, samozaparcia. Początek Wielkiego Postu i od razu jasne reguły, proste i klarowne zasady gry; bez owijania w bawełnę, bez zbytnich i tandetnych reklam i ofert. Chcesz iść za mną – pyta Jezus – jeśli tak to wiedz, że droga przed tobą, choć pewna, to jednak taka, na której nie raz może coś trzasnąć. Wybieraj życie lub śmierć, jednak bez zbytniej pewności, że wszystko się ułoży tak, jak tego chcesz. Zresztą, i tak, trzeciej możliwości nie ma, więc wybieraj.
Na papierze łatwo się piszę, mówi się jeszcze prościej, ale wiadomo, że życie jest o wiele bogatsze i trudniejsze. Tym bardziej łatwość podejmowania decyzji, może się okazać o wiele razy trudniejsza i bardziej przebiegła. Bowiem pozory nierzadko bywają bardziej autentyczne niż oryginał, a tandeta zalewa nas niemalże ze wszystkich stron. Ale bądź wierny, idź.