„Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.
Przyjdziecie, znaczy módlcie się.
Tak to już jest, że nie ma osoby, zwłaszcza tej żyjącej uczciwie, aby nie doświadczyła trudności. Zawsze coś albo ktoś stworzy, stwarza nam nowe problemy, przykre niespodzianki, nieciekawe konsekwencje. Nierzadko sami jesteśmy autorami takich a nie innych problemów. I dlatego warto zamiast paść z nóg, paść na kolana.
„a Ja was pokrzepię”, nie ma tutaj „a ja sprawię, że znikną problemy” lub „wszystko będzie dobrze”.
Jest tu mowa o pokrzepieniu, wzmocnieniu, o dźwiganiu krzyża, a nie o dezercji. Chrystus nie proponuje gruszek na wierzbie, łatwych i tanich pociech, ale daje deklaracje, że Ja będę z Tobą w Twoich problemach, w Twoich kłopotach.
Nie przeklinaj siebie ani Boga, ani życia, to Ci na wiele nie pomoże.
Módl się i pracuj.
photo-The suffering eye-Slothability/