Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”
Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
”Istnieją trzy rzeczy, bracia, na których stoi wiara, wspiera się pobożność i trwa cnota. Są to: modlitwa, post i uczynki miłosierdzia. Miłosierdzie okazuje ten, co sam spodziewa się miłosierdzia. Kto szuka życzliwości, niech ją sam praktykuje. Każdy, kto pragnie otrzymywać, niech sam daje. Bezwstydnym niegodziwcem jest ten, który innym odmawia tego, o co sam prosi dla siebie. Człowieku, niechże miłosierdzie będzie twoją naturą! Wtedy i ty dostąpisz miłosierdzia tak, jak tego pragniesz, ile tylko pragniesz i tak szybko, jak tylko pragniesz. Bądźże w taki sam sposób miłosierny dla innych” Tyle św. Piotr Chryzolog
Kiedy pytamy, co jest największą miarą chrześcijaństwa. Odpowiedź jest jedna, tą miarą jest miłosierdzie, miłość miłosierna. To nie jest łatwe, ba to jest bardzo trudne.
Przebaczenie, bo w tym kryje się miłosierdzie, to coś więcej niż zapomnienie. To sposób życia, w którym nie pozwalamy, aby zakiełkowała w nas zawiść i zemsta.
Chrześcijanin to człowiek „pomimo”, „pomimo”, że mnie zdradziłeś, okłamałeś, skrzywdziłeś, wybaczam ci, daję tobie szansę, nie żywię do ciebie urazy, nie pałam chęcią odwetu. Zaprzeczeniem jest „ponieważ”, „ponieważ” mnie zraniłeś, skrzywdziłeś, oszukałeś, nienawidzę cię, chcę abyś zdechł, idź precz.
Przebaczenie nie może być naiwne, to długi i trudny proces.